Gdzie warto szukać cz. II

Nawiązując do poprzedniego wpisu zostaję w klimatach Regular Show. To, jaka ta kreskówka jest genialna, ile w niej nawiązań do innych seriali czy filmów i żartów z dziedziny +16, zostawiam na przyszłość, bo jest o czym pisać.
Teraz natomiast chciałam się skupić na muzyce. Twórca kreskówki, J. G. Quintel, czerpie garściami ze swojej przeszłości, zwłaszcza z lat szkolnych. A były to lata 80 i 90. I taka też pojawia się w kreskówce muzyka.

Najbardziej motywująca piosenka świata? Eye of the Tiger. Ale warto też pamiętać o Joe Esposito i jego You’re the Best Around. Piosenka dobrze znana fanom Karate Kid.

Czym byłby serial z taką ilością muzyki bez własnej inwencji? Twórcy wyszli naprzeciw oczekiwaniom i w odcinku Mordecai and the Rigbys można usłyszeć jak J. G. Quintel, podkładający głos Mordecaiowi, śpiewa Party Tonight. W oryginale wykonuje ją Sean Szeles. Dużo gitary elektrycznej i chwytliwy tekst, ideał!

W połowie lat 80 wielkim hitem była synthpopowa piosenka znanego aktora i komika Eddiego Murphiego. Dlatego nie mogło zabraknąć Party all the Time ani w kreskówce ani na mojej liście.

Kiedy z tego wyrośniesz?

Kiedy mama przyłapie mnie na oglądaniu kreskówek zawsze się pyta kiedy z tego wyrosnę? Ja odpowiadam zgodnie z prawdą, że nigdy. Kto powiedział, że to jest tylko dla dzieci? Na pewno nie twórcy. Kiedyś natrafiłam na wywiad
(nie mogę go teraz znaleźć )onionemocornerplz, w którym animatorzy oraz cała ekipa odpowiedzialna za kreskówki twierdziła, że robią to dla siebie i są zdziwieni, iż ludzie ciągle doczepiają ich twórczości łatkę „dla dzieci”. Oni sami twierdzą, że po prostu dają życie czemuś, czego sami nie mogą urzeczywistnić w żaden inny sposób, lub po prostu wydaje im się to cool.

J. G. Quintel wzoruje się na sobie i swoich przeżyciach. Postacie w Regular Show są oparte na nim i jego znajomych. Z resztą nie bez powodu główni bohaterowie mają 23 lata.